w sklepie internetowym

Zapewne wiele osób kojarzy słynnego mema z Albertem Einsteinem mówiącym, że „wadą cytatów internetowych jest to, że zbyt dużo osób wierzy w ich prawdziwość”. Mem ten jest jedną z trafniejszych diagnoz współczesnego internetu poprzez sam paradoks w nim zawarty. Wielu ludzi zaczęło bowiem w komentarzach krzyczeć, że przecież w czasach, gdy Einstein żył, nie było jeszcze internetu. To jednak właśnie pokazało, że oni uwierzyli, iż autor takiego mema, próbował przytoczyć autentyczne słowa niemieckiego naukowca.

w sklepie internetowym

W rzeczywistości chodziło jednak o naiwną wiarę w prawdziwość także takich atencji. Mnie osobiście ta pozycja zachęcał jednak do czegoś innego – postanowiłem zainteresować się historią internetu. Faktycznie, Einstein zmarł w 1955 roku, gdy pierwsze wzmianki o jakiejkolwiek koncepcji internetu pochodzą z roku 1960. Wtedy to niejaki Licklider opisał projekt globalnej komputerowej sieci, z kolei dwa lata później pracy dotyczącą projektu transmisji danych opracował Paul Baran i opisał ją w 12-tomowym zbiorze.

Oficjalne jednak działania skonsolidowanej sieci datuje się na rok 1969, kiedy to zainstalowano na potrzeby wojska arpanet, który stanowił protoplastę dzisiejszego internetu. Sieci były zarządzane przez jeden komputer. Z roku na rok coraz większa liczba naukowców zasiadała nad próbą rozbudowy sieci. Kolejną siecią był usenet, który stanowił formę połączenia między dwoma uniwersytetami i jego rozwój nastąpił znacznie szybciej niż w przypadku arpanetu. W 1989 roku arpanet został przejęty głównie przez środowiska uniwersyteckie.

W 1991 został opracowany standard stron WWW oraz powstało wiele serwerów europejskich. W 1993 roku zaczęła działać pierwsza przeglądarka Mosaic, a rok później powstała Opera, przeglądarka, z której korzystamy do dziś, a także wyszukiwarka Yahoo! W 1995 roku przyszedł na świat Internet Explorer oraz eBay, a w kolejnym roku pierwszy komunikator internetowy ICQ. W 1997 JavaScript ujrzał światło dzienne, a także zarejestrowano domenę google.com. Z kolei już w XXI wieku, bo w 2004 roku powstał facebook, a w 2005 serwis Youtube.

Wcześniej niż internet zaczęła działać usługa poczty elektronicznej, bo już w 1965 roku. Wtedy dotyczyło to tylko użytkowników tego samego komputera, a zmieniło się to dopiero w 1971 roku. Jednym z elementów internetu, który także jest dosyć powszechny współcześnie, to sklep internetowy. Wraz z rozwojem technologii, potrzeba włożyć coraz więcej wysiłku w swoją pracę i często brakuje czasu, aby zająć się zakupami w takim czasie, żeby się nimi nacieszyć i przeanalizować swoje wybory.

Jednak coraz większe możliwości sieciowe oraz rozwoju sprzętu pozwoliły na otworzenie sieci sklepów internetowych. Dzisiaj nie ma już problemu, aby zamówić określony egzemplarz bez wychodzenia z domu. Znajdziemy wiele witryn internetowych oferujących każdy rodzaj asortymentu – od ubrań poprzez wystroje wnętrz, meble, płyty muzyczne, książki, żywność aż po sprzęt elektroniczny. Lista tego, co można sprzedawać w sklepie internetowym, jest zresztą znacznie szersza, a jedyne ograniczenia stanowią w zasadzie regulacje kodeksu prawnego. Nie jest znana dokładna geneza sklepów internetowych w Polsce.

co można sprzedawać w sklepie internetowym

Według jednych źródeł pierwszy taki sklep pojawił się w Polsce 1997 roku, a odpowiadała za niego firma ToTu z Poznania. Inne zaś podają rok wcześniejszy i firmę Terent z Warszawy. Sklepy w takiej formie jak dawniej nie przetrwały jednak do czasów współczesnych. Stało się tak za sprawą braku możliwości, które oferuje sklep w formie obecnej. Brak formularzy do składania zamówień czy koszyka powodował, że kontakt między klientem a sklepem był utrudniony – była jedynie możliwość kontaktu telefonicznego, a proces zakupu i wysyłki produktu zdecydowanie się wydłużał.

Dużą rolę odegrało pojawienie się platformy Amazon.com, a miało to miejsce w 1997 roku. Mimo że sklepy internetowe cieszą się sporą popularnością, to raczej nikłe są szanse całkowitego wyparcia przez nich sklepów stacjonarnych. Zwłaszcza że poszczególne regulacje prawne skutecznie mu to utrudniają – np. dla internetowych księgarń ością w gardle jest ustawa o jednolitej cenie książki.

Niemniej jednak sprzedaż internetowa wiąże się z dużymi korzyściami, jak i możliwością wyrobienia relacji sprzedający – kupujący i zbudowania zaufania. Żeby wymieniać się asortymentem, można także założyć konto na ogólnych serwisach, jak gumtree czy olx, z których korzysta wiele osób. Tego typu portale są również świetną opcją wymiany, np. dla osób, które rezygnują z udziału w koncercie i chcą komuś odprzedać swój bilet.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here