Codzienne przeglądanie internetu powinno być jak najmniej problematyczne. Kiedy już mamy ochotę i czas na to, by powolutku zrelaksować się przy ulubionych witrynach, absolutnie nie powinno być sytuacji, w której coś budowaną skrupulatnie wewnętrzną harmonię zaburzy.
Niestety rzeczywistość prawie nigdy nie jest tak pięknie kolorowa – wręcz przeciwnie, więcej niż często zdarzy się, że coś pójdzie nie po naszej myśli i spędzanie czasu w spokoju zaburzy nam wredny i maksymalnie, wręcz do bólu irytujący komunikat o tym, że lub dlaczego strona internetowa jest niedostępna.
Trudno jest nie zacząć czymś rzucać w takiej sytuacji, bo to po prostu nieziemsko irytujące i burzy nam cały zbudowany spokój. Problem ten zazwyczaj rozwiązujemy, odświeżając stronę internetową przez kilkanaście minut i klnąc wniebogłosy, no ale przecież nie o to w życiu chodzi, żeby tracić energię i nerwy na takie błahostki. Warto więc przyjrzeć się pewnemu cudownemu sposobowi na rozerwanie się lub przynajmniej miłe spędzenie czasu w sytuacji, w której nie mamy dostępu do internetu, a chcemy coś porobić na komputerze.
Podstawowe rozwiązanie jest wręcz klasyczne i aż dziw bierze, że zaskakująco wielu użytkowników nie zdaje sobie sprawy z tego, że taką opcję w ogóle mają do wyboru. Używając przeglądarki internetowej Google Chrome, warto przeanalizować bliżej komunikat o zerwanym połączeniu z internetem. Pewną konsternację może w nim wzbudzić symbol dinozaura – nie jest on raczej symbolem porażki lub szeroko pojętych niepowodzeń życiowych, więc użycie go można określić mianem co najmniej dyskusyjnego.
Absolutnie nie pełni on jednak funkcji ozdobnej, a żeby się o tym przekonać, wystarczy wcisnąć strzałkę do góry na klawiaturze lub uderzyć w niego palcem, posługując się urządzeniem z ekranem dotykowym. Ta bardzo prosta czynność uruchomi bowiem grę z sympatycznym dinozaurem w roli głównej. Oczywiście nie możemy się tu spodziewać nie wiadomo jakich rarytasów – gra nie jest jakkolwiek skomplikowana i ma prostą mechanikę rozgrywki. Jest ona reprezentantem tak zwanych „endless runnerów”, a to oznacza mniej więcej tyle, że postać bez przerwy i naszej ingerencji biegnie, my musimy sprawić, by unikała przeszkód i tak w zasadzie w nieskończoność.
Z pozoru wygląda to jak okropna wręcz głupota i strata czasu – bo niby jaką przyjemność można czerpać ze stukania w ekran w nieskończoność? Haczyk polega na tym, że z każdym zdobytym punktem i każdą ominiętą przeszkodą prędkość naszego dinozaura bardzo zauważalnie się zwiększa i już po minucie pędzimy nim na łeb, na szyję i na dobrą sprawę nie jesteśmy w stanie w ogóle się zatrzymać. W tym momencie gra nie jest już tylko prostą aplikacją do zrelaksowania się i przeczekania, lecz staje się prawdziwym i niewybaczającym błędów wyzwaniem – jeden błąd jest w stanie zaprzepaścić wynik, na który mogliśmy pracować kilkoma minutami pełnego skupienia, a także nieskończoną finezją i precyzją.
Wobec tego ktoś mógłby stwierdzić, że gra na pewno jest frustrująca – tej tezie także bardzo odważnie należy zadać kłam. Gra jest satysfakcjonująca w swojej prostej mechanice – wystarczy jedno kliknięcie, by rozpocząć grę od nowa, a dinozaur szybko się ponownie rozkręca, na tyle szybko, by nie zdążyć się całą sytuacją odrobinę zanudzić. Licznik punktów motywuje do pobijania swoich własnych rekordów i wyśrubowywania ich, raz za razem decydujemy się na kolejne próby i w końcu gra zostaje przerwana – bo po prostu wrócił internet.
Można spokojnie ręczyć za to, że nieraz w reakcji na to poczujemy się rozczarowani, bo zabawa z sympatycznym dinozaurem jest tak bardzo wciągająca i tak satysfakcjonująca. Nie ma co się dziwić, że część osób celowo rozłącza internet i gra sobie kilka minut – rankiem, by się rozbudzić i pozytywnie nastroić lub wieczorem, by się zrelaksować przy czymś mało zobowiązującym.
Gra o dinozaurze to mały, ale zauważalny w świecie internetu fenomen – na YouTube można nawet bez większego trudu znaleźć osoby, które udostępniają tam filmy przedstawiające pobijanie w tej grze jakichś szalonych rekordów.
Gra o dinozaurze z Google Chrome to bezwzględnie coś wspaniałego. Tak niewielkim kosztem i w tak oszczędny sposób stworzono potężne narzędzie, które umożliwia spędzenie czasu w bardzo przyjemny czas, a jednocześnie rywalizowanie z samym sobą, pobijanie swoich rekordów i tym podobne. Zdecydowanie warto jest się tym kiedyś zainteresować i wykorzystać następną przerwę w dostawie internetu na spędzenie kilku chwil w sposób niebanalny i po prostu ciekawy.
